Superinteligencja i inne ludzkie demony

|Mateusz Graś
Superinteligencja i inne ludzkie demony

Ludzkość zawsze potrzebowała potworów. Kiedyś były smoki, demony, opętania, potem Rosjanie, imigranci, gluten. Dziś – uwaga, fanfary – sztuczna inteligencja. Najnowszy straszak klasy średniej z TikToka i TED Talka. Superinteligencja! Czai się za rogiem! Zabierze ci pracę! Dziewczynę! I kredyt hipoteczny! Tylko spokój nas może uratować… ale nikt już nie handluje spokojem, tylko paniką.

Co takiego strasznego jest w maszynie, która umie lepiej liczyć? Pamięta więcej? Nie śpi? Nie płacze po rozstaniu? Cóż, brzmi jak korporacyjny sen i ludzki koszmar. Ale czy to wystarczy, żebyśmy uznali ją za zagrożenie dla człowieczeństwa?

Maszyna nie pije. Nie tańczy. Nie krzyczy w nocy na klatce schodowej, że „to był błąd, ale kochałem!”. Maszyna nie pisze po pijaku do byłej. Nie je czipsów w łóżku, nie śmieje się do ekranu, bo zobaczyła mema z psem w okularach. A mimo to – boi nas się bardziej niż własnej matki po maturze.

Ludzie, proszę was. Nasze mózgi to nie kalkulatory. Kalkulator nie czuje pustki po odejściu kota. Kalkulator nie ma kaca moralnego. I co najważniejsze – kalkulator nie siedzi nad pustym dokumentem, próbując napisać coś, co ma sens, po trzecim espresso i czwartej próbie sensownego życia.

Jeśli AI naprawdę nas zastąpi, to tylko dlatego, że wcześniej zamieniliśmy się w maszyny. Żyjemy według harmonogramu. Kończymy relacje jak Excel – „brak kompatybilności celów, zakończ relację”. Mierzymy miłość w godzinach wspólnie spędzonych i kliknięciach. Nawet chodzimy i śnimy zgodnie z aplikacją.

To nie AI zabiera nam duszę. Sami ją wystawiliśmy na Allegro, z darmową dostawą do korporacyjnego piekła. A potem zdziwienie, że nic nie boli, nawet kiedy boli.

I teraz wszyscy pytają: co robić? Odpowiedź jest banalna, czyli niemożliwa do wdrożenia: żyć. Popełniać błędy. Kochać niewłaściwe osoby. Pisać złe wiersze. Siedzieć w barze i mówić barmanowi: „jeszcze jednego”. Nie dlatego, że to mądre. Ale dlatego, że to nasze.

Może, kto wie, kiedyś AI spojrzy na nasze głupoty i powie: „To jest piękne. Bez sensu, ale piękne.” A my, ludzie, po raz pierwszy poczujemy, że zrobiliśmy coś lepiej.

I może wtedy, naprawdę, będziemy super.