Zaprojektować polski design – stan branży, wyzwania i potencjał

|Mateusz Graś
Zaprojektować polski design – stan branży, wyzwania i potencjał

Polski design jest dziś wszędzie wokół nas – od mebli i produktów codziennego użytku, po interfejsy cyfrowe i przestrzenie publiczne. Branża projektowa w Polsce to ponad 16 tysięcy firm, zatrudniających dziesiątki tysięcy osób, a jej wpływ na gospodarkę jest znaczący. Mimo kreatywnej energii, sektor ten pozostaje rozproszony i niedoinwestowany, co podkreśla najnowszy raport Zaprojektować polski design opracowany przez Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych (maj 2025). Dokument ten wnikliwie analizuje kondycję rodzimego designu – od społecznego postrzegania projektantów, przez edukację i rynek pracy, wsparcie instytucjonalne, po nowe technologie oraz ekspansję zagraniczną. Wyniki malują obraz branży pełnej potencjału i jakości, ale zarazem zmagającej się z szeregiem wyzwań strukturalnych i świadomościowych. Poniżej przyglądamy się kluczowym wnioskom z raportu, łącząc inspirującą wizję możliwości z krytyczno-analitycznym spojrzeniem na problemy do rozwiązania.

Społeczny wizerunek projektanta – brak figury w świadomości publicznej

„W Polsce brak społecznej figury projektanta” – to jedna z pierwszych obserwacji odnotowanych w raporcie. Mimo że 69% respondentów dostrzega istotny wpływ wzornictwa na wybory konsumenckie, a 65% projektantów czuje, że ich praca daje realny wpływ na otoczenie, szeroka publiczność wciąż nie uświadamia sobie roli designu. Autorzy zwracają uwagę na brak powszechnej edukacji o designie – wielu konsumentów nie zdaje sobie sprawy, że każdy otaczający ich przedmiot został przez kogoś zaprojektowany. W efekcie brakuje w Polsce postaci projektanta w zbiorowej świadomości – przeciętny Polak potrafi wymienić znanych aktorów czy sportowców, ale nie projektantów. To przekłada się na niedocenianie polskiego designu przez konsumentów, którzy przy wyborze produktów często kierują się wyłącznie ceną.

Z raportu wynika, że polscy konsumenci nieraz wolą kupić tańszy, masowy produkt zamiast rodzimego dobrze zaprojektowanego wyrobu. Projektanci zauważają problem zalewu tanich, powielanych projektów z importu, z którymi trudno konkurować jakością przy niskiej świadomości klientów. Jak obrazowo ujął to jeden z badanych: „Polacy jako naród nie doceniają designu, piękna i stylu… wolą kupić tandetny produkt, byleby tani”. Ta niska świadomość estetyczna i brak edukacji w społeczeństwie powodują, że praca projektanta bywa marginalizowana, a design postrzegany jest głównie w kategoriach dekoracji, a nie realnej wartości dodanej.

Sytuacji nie poprawia sposób, w jaki media głównego nurtu komunikują o wzornictwie – zdaniem respondentów robią to niewystarczająco i nieadekwatnie do rzeczywistej roli branży. Między środowiskiem projektowym a odbiorcami występuje wyraźna luka komunikacyjna, przez którą znaczenie designu umyka szerszej publiczności. Projektanci nie są celebrytami ani „gwiazdami” popkultury, toteż rzadziej przebijają się do masowej wyobraźni. Jak zauważa Anna Chwalińska z Elle Decoration: „Projektant nie jest gwiazdą… jego nadrzędną rolą jest stworzenie produktu, który przetrwa lata, będzie funkcjonalny… i oprze się próbie czasu”. Ta skromna rola twórcy, skupionego bardziej na jakości i funkcji niż na własnym rozgłosie, paradoksalnie utrudnia budowanie autorytetu projektanta w oczach społeczeństwa.

Konsekwencją jest również to, że firmy-producenci w Polsce nie zawsze dostrzegają strategiczną wartość wzornictwa. Dla wielu przedsiębiorstw design to wciąż głównie kwestia estetyki produktu, a nie integralny element konkurencyjności, innowacyjności i funkcjonalności. Zmiana tego myślenia – zarówno wśród konsumentów, jak i biznesu – jawi się jako kluczowe wyzwanie. Raport podkreśla potrzebę promocji polskich osiągnięć designu i lepszej komunikacji ich znaczenia. Uświadamianie społeczeństwa, że wybór rodzimych produktów to nie tylko estetyka, ale też wspieranie krajowej gospodarki, mogłoby przełożyć się na ochronę rynku i wzmocnienie pozycji polskich marek. Innymi słowy – budowanie szacunku dla designu w Polsce wymaga edukacji od podstaw, obecności designu w programach szkolnych i publicznym dyskursie, tak aby projektant stał się rozpoznawalną, cenioną figurą w kulturze na równi z innymi zawodami kreatywnymi.

Brak wsparcia instytucjonalnego i strategii rozwoju branży

Branża projektowa rozwija się w Polsce oddolnie i siłą własnej kreatywności, jednak brakuje jej spójnego, systemowego wsparcia z zewnątrz. Tylko 22% pracowników designu pozytywnie ocenia wsparcie instytucji publicznych dla sektora. Większość projektantów przyznaje, że nie bardzo wie, gdzie szukać dofinansowań, a istniejące programy i granty rzadko są dopasowane do specyfiki przemysłów kreatywnych. Lokalnie zdarzają się wprawdzie pozytywne inicjatywy (np. stypendia miejskie czy konkursy z kryteriami jakościowymi), ale w skali kraju to wciąż wyjątki potwierdzające regułę. O kompleksowym systemowym wsparciu trudno na razie mówić – podsumowuje raport, cytując projektantów wskazujących na potrzebę bardziej zdecydowanych działań publicznych.

Co istotne, aż 67% badanych twierdzi, że w Polsce brakuje strategii rozwoju branży design. Od transformacji ustrojowej minęły dekady dynamicznego wzrostu gospodarczego, w tym rozwoju przemysłów kreatywnych, jednak państwo nie wypracowało dotąd spójnej polityki dla wzornictwa. Michał Piernikowski, dyrektor Łódź Design Festival, zauważa, że po 1989 (a zwłaszcza po wejściu Polski do UE w 2004) polski sektor projektowy rozwinął się żywiołowo, lecz nie przełożyło się to na pełne wykorzystanie naszego dziedzictwa wzorniczego. Państwo mogło lepiej wykorzystać istniejące zasoby – od bogatej tradycji rzemiosła po marki z czasów PRL – tworząc narzędzia wspierające producentów w budowaniu własnych marek. Zamiast tego przez lata polskie firmy projektowe częściej działały jako podwykonawcy dla zagranicznych marek, przegapiając moment, gdy można było sięgnąć po więcej i wzmocnić własną pozycję. „Mieliśmy wyjątkowy potencjał, który mogliśmy lepiej wykorzystać, aby rozwijać nie tylko produkcję, ale również budować rozpoznawalne marki” – przyznaje Piernikowski, określając to zaniedbanie mianem „strategicznego przeoczenia” w polityce państwa.

Dziś to ”przeoczenie” objawia się brakiem systemowych narzędzi: brakuje dedykowanej instytucji lub programu rządowego koordynującego rozwój wzornictwa, brakuje ulg czy zachęt podatkowych dla firm inwestujących w design, brakuje krajowej strategii promocji polskiego designu za granicą (o czym więcej w dalszej części). W rezultacie branża czuje się osamotniona – nawet jeśli polscy projektanci wykazują wysoką jakość, kreatywność i innowacyjność, to sektor pozostaje „samotny” – bez istotnego wsparcia systemowego i bez satysfakcjonującego dialogu z przemysłem. Aż 56% badanych zwraca uwagę na zbyt słabą współpracę branży z przemysłem, co wskazuje na niedostatek platform łączących projektantów z przedsiębiorcami.

Eksperci zgodnie podkreślają, że potrzebna jest wspólna wizja i strategia dla polskiego designu – obejmująca zarówno edukację i profesjonalizację sektora, jak i jego promocję oraz powiązanie z przemysłem. Co ważne, inicjatywa w tym zakresie już kiełkuje: sam raport CRPK ma posłużyć za punkt wyjścia do formułowania rekomendacji i tworzenia strategii rozwojowej oraz programów wsparcia odpowiadających potrzebom środowiska. By design w Polsce mógł stać się pełnoprawnym filarem kultury i gospodarki – na wzór Danii, Szwecji czy Włoch – konieczne jest traktowanie go strategicznie. Zdrowy system wsparcia, w którym design uznany będzie za część polskiej kultury, a równocześnie element gospodarki (przedsiębiorczość, promocja, eksport), to warunek wykorzystania pełnego potencjału branży. Innymi słowy: potrzebujemy polityki designu z prawdziwego zdarzenia.

Edukacja vs. rynek – niedopasowanie kształcenia do potrzeb branży

W polskich uczelniach artystycznych i technicznych rosną kolejne roczniki adeptów designu, jednak pytanie, na ile studia przygotowują ich do realiów rynku, pozostaje otwarte. Z raportu wyłania się obraz edukacji projektowej pełnej przeciwieństw: z jednej strony chwalony jest wysoki poziom artystyczny i kreatywność absolwentów, z drugiej – krytycznie oceniane braki w praktycznym przygotowaniu do zawodu. Wielu badanych projektantów zarzuca uczelniom niedostateczne przekazywanie wiedzy praktycznej, brak przygotowania do współpracy z biznesem oraz zbyt mały nacisk na aspekty prowadzenia działalności. Innymi słowy, programy studiów często nie nadążają za zmianami w branży i są niedostosowane do jej potrzeb – tak podsumowują to eksperci cytowani w raporcie.

Konsekwencje tej luki widać na rynku pracy. Według danych serwisu Pracuj.pl tylko 23% młodych pracowników (18–24 lata) uważa, że studia dały im odpowiednie przygotowanie do wejścia na rynek. Również w badaniu CRPK ponad połowa projektantów przyznała, że nie wykorzystuje w pracy większości wiedzy wyniesionej ze studiów (skoro 45% deklaruje korzystanie z wykształcenia w praktyce, to pozostali nie znajdują takiego przełożenia). To alarmujący sygnał, że kompetencje kształtowane na uczelniach rozmijają się z oczekiwaniami pracodawców i klientów. Katarzyna Kabo (studio Kabo&Pydo) zauważa wręcz, że wdrożenie świeżo upieczonego projektanta do pełnowartościowej pracy w firmie bywa długotrwałym procesem, trwającym nawet dwa lata dodatkowej nauki praktycznej. Część młodych projektantów po studiach musi więc niejako „douczyć się” zawodu w boju, już na rynku.

Wyzwaniem pozostaje unowocześnienie programów kształcenia projektowego. Postulaty formułowane przez środowisko obejmują m.in. większą integrację nauki designu z naukami technicznymi i biznesem. W raporcie pojawia się sugestia, że kierunki wzornicze powinny znaleźć swoje miejsce także na uczelniach technicznych, a inżynierowie powinni być uczeni rozumienia wartości designu. Innymi słowy, potrzebne jest podejście interdyscyplinarne: projektanci powinni poznawać podstawy przedsiębiorczości i realia branż produkcyjnych, zaś przyszli menedżerowie czy inżynierowie – podstawy wzornictwa.

Na szczęście są też pozytywne zjawiska. Rosnąca liczba studentów świadczy o atrakcyjności zawodu, a wielu młodych projektantów cechuje świeże spojrzenie i chęć rozwoju. Uczelnie również dostrzegają potrzebę zmian – tu i ówdzie pojawiają się nowe specjalizacje (np. design usług, design społeczny), programy stażowe, współpraca z przemysłem czy kursy z zakresu nowych technologii i zrównoważonego projektowania. Jednak, jak przyznają sami pedagodzy, struktura akademicka bywa skostniała, a zatrudnienie specjalistów-praktyków ograniczają budżety. Reformy wymagają czasu, ale kierunek jest jasny: edukacja musi nadążyć za rynkiem. Tylko wtedy młodzi projektanci wejdą do zawodu wyposażeni nie tylko w talent i wrażliwość estetyczną, ale i w konkretne umiejętności potrzebne w realnych projektach – od współpracy z klientem, przez znajomość technologii i materiałów, po rozumienie rynku.

Nowe technologie i zrównoważony rozwój – szanse i obawy branży

Dynamiczne zmiany technologiczne oraz wyzwania klimatyczne w ostatnich latach nie omijają świata designu. Raport CRPK pokazuje, że polscy projektanci coraz poważniej traktują odpowiedzialność społeczną i środowiskową projektowania. 60% pracowników branży uznaje zrównoważony design za ważny kierunek rozwoju, co świadczy o silnej świadomości ekologicznej w środowisku. Projektanci wskazują na potrzebę uwzględniania dobrostanu użytkowników, różnorodności odbiorców oraz zasad zrównoważonego rozwoju już na etapie projektowym. Jednak mierząc się z rzeczywistością rynkową, wielu zauważa rozbieżność między ideałami a praktyką firm. Pojawiają się głosy krytyki wobec powierzchownego podejścia części biznesu do ekologicznego designu – mówi się wprost o greenwashingu, czyli marketingowej pozoracji działań prośrodowiskowych. Innymi słowy, projektanci często wątpią, czy „zielone” deklaracje firm mają pokrycie w realnym wpływie na środowisko, czy są jedynie modnym hasłem.

Równolegle rewolucja cyfrowa i sztuczna inteligencja (AI) stawiają przed branżą projektową nowe pytania. Co istotne, większość respondentów nie postrzega AI jako zagrożenia, lecz jako kolejne narzędzie w rękach świadomego projektanta. Aż 77% uczestników badania uznaje dostęp do nowoczesnych narzędzi i technologii za jedną z mocnych stron polskiej branży. W rozmowach przewija się przekonanie, że sztuczna inteligencja nie zastąpi ludzkiej kreatywności i kontekstowego myślenia, może natomiast usprawnić pewne etapy pracy – prototypowanie, generowanie wariantów, analizę danych. Z entuzjazmem mówi się o AI jako wsparciu w innowacjach, choć równocześnie pojawiają się pytania o etykę, własność intelektualną i przejrzystość algorytmów wykorzystywanych w projektowaniu. Technologia wyprzedza tu regulacje, co rodzi pewną ostrożność.

W praktyce jednak wdrażanie nowych trendów nie jest jeszcze powszechne. Według raportu zaledwie 4 na 10 firm projektowych w Polsce stosuje w swojej działalności rozwiązania z obszaru ekologii lub AI. Dla porównania, personalizację produktów i usług (inny istotny trend) wdraża około połowa firm. Branża jest więc świadoma kierunku zmian, ale nowinki dopiero przebijają się do codziennej praktyki. Widać także ogromne zapotrzebowanie na wiedzę: szkolenia z zakresu sztucznej inteligencji są obecnie najbardziej pożądane przez projektantów (plasują się na 1. miejscu listy potrzeb szkoleniowych). Ten głód nowych kompetencji sugeruje, że projektanci chcą aktywnie korzystać z dobrodziejstw technologii, byle zrobić to mądrze i z zachowaniem swoich unikalnych przewag twórczych.

Podsumowując, nowe technologie i zrównoważony rozwój jawią się polskim projektantom bardziej jako szansa niż zagrożenie – szansa na podniesienie konkurencyjności i nadanie głębszego sensu swojej pracy. Jednocześnie branża zdaje sobie sprawę, że nadążanie za tymi trendami wymaga ciągłej nauki, inwestycji i odpowiedzialności. To wyzwanie zarówno dla samych projektantów (by rozwijać kompetencje), jak i dla firm oraz instytucji (by tworzyć warunki do zrównoważonej innowacji – od grantów po odpowiednie regulacje prawne dotyczące AI).

Potencjał eksportowy i budowanie marki Polska poprzez design

Polski design ma ambicje sięgać poza krajowy rynek, ale na razie eksport usług projektowych pozostaje na niższym poziomie niż w krajach Europy Zachodniej. Jak wskazuje raport, polskie firmy projektowe stosunkowo rzadko specjalizują się w eksporcie jako głównym modelu biznesowym. Mimo że jakość polskich projektów jest doceniana za granicą, brakuje mechanizmów wsparcia, by przekuć ten potencjał w znaczący udział w globalnym rynku. Innymi słowy – mamy zdolnych projektantów i dobre produkty, ale marka „Polski design” nie jest jeszcze wyraźnie zarysowana w świadomości międzynarodowej.

Przyczyny tego stanu rzeczy są złożone. Jedna z nich to wspomniany wcześniej brak spójnej strategii promocji. Eksperci alarmują, że rodzima branża wzornicza cierpi na brak wspólnej strategii budowania jednolitej marki polskiego designu na świecie. Problem potęguje ogromna skala rozdrobnienia branży – działamy w wielu małych podmiotach, które częściej konkurują ze sobą niż współpracują wizerunkowo na rynkach zagranicznych. „Brakuje nam współpracy branżowej w budowaniu wspólnej marki polskiego wzornictwa” – przyznaje Michał Piernikowski, zaznaczając, że Włosi czy Skandynawowie potrafią promować się wspólnie, podczas gdy u nas każda firma walczy osobno. Jako pozytywny przykład podaje inicjatywę „Polski Stół”, która połączyła trzy rodzime fabryki we wspólnym projekcie, wzmacniając ich pozycję wizerunkowo – takie partnerstwa to wciąż rzadkość, ale pokazują drogę naprzód.

Skutki odczuwają sami projektanci i przedsiębiorcy próbujący podbić zagranicę. Niemal co trzeci (31%) respondent ocenia promocję polskich produktów i usług designu za granicą jako słabą na tle konkurencji – to trzykrotnie więcej niż odsetek osób widzących w niej naszą przewagę. Polska po prostu nie kojarzy się jeszcze zagranicznym odbiorcom z designem. Projektantka Maja Ganszyniec dzieli się gorzką refleksją: „To największe wyzwanie, z jakim mierzę się zawodowo – gdy pojawia się, że jestem z Polski, atmosfera siada. Za Polską nic nie stoi, jeśli chodzi o design. To poważna kwestia, która powinna być natychmiast zaadresowana”. Jej słowa dobitnie pokazują, że wizerunek Polski jako kraju kreatywnego jest niewyraźny, a jego odbudowanie będzie wymagało czasu i wysiłku.

Jakie są konkretne bariery utrudniające ekspansję? Poza wspomnianym rozdrobnieniem i słabym brandingiem narodowym, przedsiębiorcy wskazują na mocną konkurencję lokalną na rynkach zagranicznych, niską rozpoznawalność polskich firm, a także braki informacyjne – słabą znajomość zagranicznych rynków, bariery językowe, niewiedzę o obcych regulacjach handlowych. Każdą z tych przeszkód można by łagodzić poprzez odpowiednie wsparcie instytucjonalne – np. szkolenia eksportowe, programy promocji za granicą, ułatwienia w kontaktach biznesowych. Niestety, tylko 16% firm deklaruje, że korzysta ze wsparcia rządu lub instytucji publicznych w rozwijaniu kontaktów zagranicznych, a zaledwie co czwarta firma korzysta z jakichkolwiek działań koordynowanych przez organizacje branżowe. Większość polskich firm designerskich próbuje więc przebijać się na świat samodzielnie, własnym sumptem, metodą prób i błędów.

Mimo wszystko potencjał eksportowy polskiego designu jest ogromny. Sektor meblarski czy projektowanie usług IT to obszary, w których Polska już teraz ma mocną pozycję eksportera – choć często działa pod obcymi markami. Kluczem jest zbudowanie marki „Polish Design” jako synonimu jakości, pomysłowości i solidności, tak jak udało się to innym krajom. Wymaga to współdziałania przedsiębiorców, projektantów i państwa: wspólnych stoisk na targach, narodowych platform promocji (jak portal czy instytut designu promujący polskie marki), a także koordynacji strategii – by wszyscy „grali do jednej bramki”. Raport podkreśla, że dialog między branżą a instytucjami publicznymi musi się poprawić, bo obecnie decyzje o kierunkach promocji zagranicznej zapadają arbitralnie, bez uwzględnienia realnych potrzeb producentów i projektantów. Jeśli to się uda, polski design ma szansę stać się rozpoznawalnym towarem eksportowym i elementem marki narodowej, z którego będziemy dumni.

Refleksje i postulaty na przyszłość

Z raportu „Zaprojektować polski design” wyłania się branża o wielkim potencjale – pełna utalentowanych ludzi, ciekawych pomysłów i poczucia misji. Aby jednak potencjał ten w pełni wykorzystać, konieczne są wspólne działania na wielu frontach. Na zakończenie warto przedstawić krótki zestaw refleksji i postulatów kierowanych do głównych aktorów ekosystemu designu w Polsce:

  • Do projektantów i przedsiębiorców branży: Wykorzystajcie swoją kreatywność i jakość jako oręże nie tylko w pracy twórczej, ale i w promowaniu wartości designu. Współpracujcie ze sobą – dzielenie się wiedzą, tworzenie kolektywów czy stowarzyszeń może wzmocnić wspólny głos branży. Budujcie mosty z innymi sektorami (technologia, biznes, rzemiosło) i edukujcie swoich klientów o realnej wartości dobrze zaprojektowanych produktów. Bądźcie ambasadorami polskiego designu na co dzień – każde udane wdrożenie, każda nagroda za granicą pomaga tworzyć markę Polski jako kraju dobrego wzornictwa.

  • Do instytucji branżowych i edukacyjnych: Wsłuchajcie się w głos praktyków i dostosujcie programy kształcenia oraz oferty wsparcia do realnych potrzeb rynku. Uczelnie powinny otwierać się na współpracę z przemysłem i aktualizować programy o komponenty biznesowe, technologiczne i zrównoważone. Organizacje branżowe – integrujcie środowisko, twórzcie sieci kontaktów, platformy współpracy oraz promujcie standardy jakości w zawodzie. Wspólnie zabiegajcie o obecność designu w debacie publicznej i o większe fundusze oraz programy dla sektora. Pokażcie decydentom, że design to nie ozdoba, lecz strategiczny zasób gospodarki i kultury.

  • Do sektora publicznego (rządu, samorządów, agend państwowych): Czas na strategiczne podejście do polskiego designu. Włączcie wzornictwo do polityk rozwojowych – potraktujcie je jak potencjał, który może napędzać innowacyjność gospodarki i promować pozytywny wizerunek kraju. Stwórzcie spójny system wsparcia: od programów grantowych dla młodych projektantów i startupów, przez ułatwienia dla firm inwestujących w design, po narodową strategię promocji polskiego wzornictwa za granicą. Przykłady Danii, Szwecji czy Japonii pokazują, że to się opłaca – design może stać się marką samą w sobie, wizytówką eksportową kraju. Warunkiem jest, by polityka publiczna dostrzegła w nim istotną gałąź kultury i przemysłu, i odpowiednio ją zainwestowała oraz wypromowała.

Na koniec, warto podkreślić nastrój umiarkowanego optymizmu płynący z raportu. Pomimo zdiagnozowanych problemów, polski design dojrzewa i nabiera pewności siebie. Coraz więcej projektantów rozumie, że ich rola wykracza poza czynności czysto artystyczne – to łączniki między technologią a człowiekiem, między wartościami a produktem. Jeśli uda się zbudować lepsze pomosty między światem projektowym a resztą gospodarki i społeczeństwa, polski design ma szansę stać się prawdziwym powodem do dumy. Raport CRPK to zaproszenie do takiej właśnie rozmowy i współpracy nad przyszłością branży: od projektantów, przez edukatorów, po decydentów publicznych. Wszystkie te grupy łączy bowiem wspólny cel – zaplanować i „zaprojektować” polski design tak, by jego wartość była widoczna i doceniana zarówno w kraju, jak i na świecie.

https://crpk.pl/wydarzenia/premiera-raportu-zaprojektowac-polski-design